Gaszenie ognia dźwiękiem basu – rewolucyjny wynalazek studentów z Virginii
Spis Treści
Bas, który potrafi więcej niż tylko rozkręcić imprezę
Dudniący bas kojarzy się z klubową muzyką i koncertami, ale teraz może mieć zupełnie nowe zastosowanie. Dwóch studentów z George Mason University w Virginii udowodniło, że niski dźwięk potrafi gasić ogień. Ich wynalazek – gaśnica dźwiękowa – stał się prawdziwym hitem internetu i dowodem na to, że innowacja może rodzić się z pasji i ciekawości.
Od pomysłu do płomiennego sukcesu
Twórcami projektu o nazwie „Pump up the bass, to douse a blaze” („Podkręć bas, by zgasić płomień”) są Viet Tran i Seth Robertson. Pomysł narodził się jako praca dyplomowa – studenci postanowili zmierzyć się z wyzwaniem, którego wcześniej nie udało się rozwiązać nawet agencji DARPA.
Po miesiącach testów stworzyli 9-kilogramowy prototyp, który kosztował zaledwie 600 dolarów. Urządzenie działało – fale dźwiękowe skutecznie gasiły ogień, nie powodując szkód w otoczeniu. Metoda okazała się nietoksyczna, bezpieczna i ekologiczna, co daje jej ogromny potencjał rozwoju.
Jak działa gaśnica dźwiękowa?
Działanie urządzenia jest proste i oparte na fizyce fal dźwiękowych. Wystarczy skierować cylinder w stronę płomienia i uruchomić basowy głośnik. Fale o niskiej częstotliwości rozpraszają cząsteczki tlenu i paliwa, przerywając proces spalania.
Początkowo studenci sądzili, że to wysokie dźwięki będą skuteczniejsze – szybko jednak odkryli, że to właśnie głęboki bas najlepiej tłumi ogień. „Na koncertach 50 Centa gaśnice mogą być zbędne – wystarczy sam bas!” – żartuje Viet Tran.

Nowa era w gaszeniu pożarów
Dźwiękowa gaśnica nie tylko eliminuje potrzebę używania wody czy chemikaliów, ale też może działać w miejscach niedostępnych dla ludzi. Viet i Seth planują, by ich technologia była montowana na dronach, które gasiłyby pożary z bezpiecznej odległości.
Co więcej, wynalazek ma potencjalne zastosowanie w kosmosie – gdzie tradycyjne środki gaśnicze nie działają. „W kosmosie zawartość gaśnicy momentalnie znika. Ale fale dźwiękowe można kierować bez grawitacji” – tłumaczy Robertson.

Od sceptycyzmu do uznania
Choć dziś ich pomysł budzi zachwyt, początkowo spotkał się z krytyką. Koledzy i wykładowcy wątpili w sens projektu, aż w końcu wsparł ich profesor Brian Mark, który został promotorem pracy. Jego decyzja okazała się kluczowa – wynalazek zyskał rozgłos i pokazał, że warto wierzyć w nietypowe pomysły.
Co dalej z wynalazcami?
Seth Robertson kontynuuje karierę w Departamencie Obrony USA, a Viet Tran otrzymał propozycję pracy od francuskiego giganta Zodiac Aerospace. Choć ich drogi zawodowe mogą się rozejść, ich projekt już przeszedł do historii.
Być może w przyszłości dźwiękowe gaśnice staną się standardem – montowane w budynkach, samochodach, a nawet statkach kosmicznych. Bo kto by pomyślał, że pewnego dnia głośnik basowy może uratować życie?
Podsumowanie
Projekt „Pump up the bass, to douse a blaze” to dowód na to, że połączenie wiedzy, pasji i kreatywności może prowadzić do prawdziwej rewolucji. Bas, który kiedyś służył tylko do zabawy, teraz może stać się narzędziem w walce z jednym z najbardziej niebezpiecznych żywiołów – ogniem.

Witam jestem chętny zakupem zniczomatu. Proszę o kontakt pod nr telefonu 729210617
Świetny artykuł. Naprawdę dobrze napisane. Wielu osobom wydaje się, że mają rzetelną wiedzę na ten temat, ale tak nie jest.…
Bardzo ciekawy artykuł :) Polecam :) (Pozdro hbwa.pl)
Ile galezi moze ciąć i sie nie popsuć, jaką jest gwarancja Na jakiej wysokości może ciąć gałęzie drzew. Czy może…
Ciekawy wpis! (sygnaapp.pl)