Serwis komputerowy, okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę
Posiadałem samochód, wykształcenie informatyczne i doświadczenie w realizowaniu usług powiązanych z wiedzą jaką w tym zakresie dysponowałem. Pozyskałem kilkanaście tysięcy z funduszy unijnych, i postanowiłem stworzyć serwis komputerowy czy też przez innych nazywany potocznie pogotowiem informatycznym. Oczywiście na samym początku nie liczyłem na duże zyski, trzeba było przebić się przez dużą konkurencję i zaprezentować swój potencjał, a także wynająć odpowiedni lokal. Zdecydowałem się na taki w mniej atrakcyjnym położeniu, co pozwoliło na zniwelowaniu w pewnym sensie kosztów, opłaty z nim związane zamknęły się w około tysiąca złotych, za każdy miesiąc najmu.
Realizowałem zlecenia bezpośrednio u klienta, ewentualnie zabierałem je na własny koszt, i już po roku czasu dotarłem do bardziej prestiżowych zleceniodawców, a raczej firm, które doświadczyły mój potencjał. Można zatem powiedzieć, iż przez rok czasu prowadziłem swój biznes dysponując około 20 tysięcznym początkowym budżetem, i co najważniejsze okazało się to strzałem w przysłowiową dziesiątkę.