Wolność czy ideologia? Prezydent Argentyny w Davos 2025 o przyszłości Zachodu i walce z globalnym wirusem umysłowym z ideologiczną zarazą

Jeśli chcemy zmian i naprawdę zamierzamy bronić praw naszych obywateli, w pierwszej kolejności musimy powiedzieć im prawdę. Prawdą jest, że jest coś niepokojąco niewłaściwego z ideami promowanymi przez forum takie jak Davos. Przez dziesięciolecia czczono tutaj złowrogie i mordercze ideologie jak złotego cielca, poruszano ziemię i niebo, aby narzucić je ludzkości. Feministyczny radykalizm, różnorodność, dostępność, imigracja, aborcja, ekologizm, ideologia gender – to wszystko są łby tej samej bestii. Jaka czeka nas przyszłość, jeśli uczymy naszą młodzież, aby wstydziła się swojej przyszłości?

To właśnie wirus umysłowy ideologii, zwanej „Woke”, jest wielką zarazą naszych czasów, która musi zostać wyleczona. To nowotwór, którego musimy się pozbyć. Wszystko to, wraz z innymi aberracjami, które ciężko zliczyć, jest zagrożeniem dla dzisiejszego Zachodu. Niestety, są to rzeczy promowane przez instytucje takie jak ta przez ostatnie 40 lat, i nikt tutaj tak naprawdę nie może czuć się niewinny. Społeczeństwo przepełnione resentymentem i urazą, takie, w którym mamy wyłącznie dwa typy ludzi: tych, którzy są płatnikami systemu, i tych, którzy są jego beneficjentami netto. Lecz taka rzecz jak porażka rynku nie istnieje. Powiem to raz jeszcze: porażka rynku nie istnieje. Musimy wrócić do ostatnich sprawdzonych recept na ekonomię i społeczeństwo. Mówię tutaj o modelu opartym na wolności.

Podsumowanie:

Prezydent Argentyny w swoim przemówieniu w Davos w 2025 roku ostrzega przed ideologiami promowanymi przez globalne elity, które jego zdaniem zagrażają fundamentom cywilizacji zachodniej. Wzywa do powrotu do wartości wolności, życia i własności, krytykując m.in. radykalny feminizm, ekologizm, ideologię gender oraz nadmierną interwencję państwa. Jego zdaniem, Zachód zboczył z właściwej ścieżki, a jedynym ratunkiem jest odrzucenie tych ideologii i powrót do modelu opartego na wolności i odpowiedzialności jednostki.

Pełna wypowiedź

Szybki Spis:

1. **Prawda jako fundament zmian**

– Ostrzeżenie przed ideologiami promowanymi na forach takich jak Davos.

2. **Wolność zyskuje sojuszników**

– Globalne poparcie dla idei wolnościowych i krytyka kolektywizmu.

3. **Przełomowy moment w historii**

– Wyczerpanie się starych formuł i szansa na odważne działania.

4. **Zachód: od świetności do upadku**

– Historia sukcesu Zachodu i jego zdrada przez nową klasę polityczną.

5. **Odbudowa cywilizacji Zachodu**

– Moralny obowiązek przywrócenia wartości wolności i własności.

6. **Walka z ideologiczną kolonizacją**

– Odrzucenie wypaczonych ideologii i powrót do fundamentów wolności.

7. **Czas na odważne decyzje**

– Wezwanie do zerwania z przeszłymi błędami i podjęcia ryzyka.

8. **Agenda Woke: nowotwór naszych czasów**

– Krytyka ideologii Woke i jej wpływu na instytucje i kulturę.

9. **Powrót do korzeni: wolność i przedsiębiorczość**

– Przypomnienie o wartościach, które uczyniły Zachód wielkim.

10. **Zerwanie kajdan ideologii**

– Konieczność odrzucenia redystrybucji bogactwa i powrotu do wolności jednostki.

11. **Przyszłość Zachodu: wolność czy upadek?**

– Ostateczne wezwanie do działania i obrony cywilizacji przed ideologiczną destrukcją.

Jeśli naprawdę chcemy zmian i zamierzamy bronić praw naszych obywateli, musimy zacząć od prawdy. A prawda jest taka, że idee promowane na forach takich jak Davos stanowią poważne zagrożenie. Przez dziesięciolecia czczono tutaj ideologie, które, niczym złoty cielec, były narzucane ludzkości – feministyczny radykalizm, różnorodność, imigracja, ekologizm, ideologia gender – to wszystko są łby tej samej bestii.

W zeszłym roku stanąłem tutaj po raz pierwszy i powiedziałem światu, że Zachód zboczył z właściwej ścieżki. Dziś już wiem, że nie jestem osamotniony – idee wolności zyskują zwolenników na całym świecie, od Elona Muska, przez prezydenta Bukele, po Donalda Trumpa. Świat zaczyna dostrzegać porażkę kolektywistycznych eksperymentów i coraz więcej krajów chce powrotu do wartości, które uczyniły Zachód wielkim: wolności, własności, szacunku dla życia.

Stoimy na progu historycznej zmiany – dotychczasowe formuły wyczerpały się, a ci, którzy mają odwagę podjąć ryzyko, mogą poprowadzić świat ku lepszej przyszłości. Nie możemy pozwolić, by hegemonia ideologii, które zniszczyły naszą kulturę, nadal dominowała w globalnej debacie. Musimy obalić mit sprawiedliwości społecznej, która stała się pretekstem do redystrybucji bogactwa i rozrostu państwa.

Zachód był kiedyś światłem dla ludzkości, oświeconym przez liberalne wartości wolności i własności. Przez wieki rozwijaliśmy cywilizację, która wyciągnęła miliardy ludzi z biedy. Jednak w XX wieku zdradziliśmy te fundamenty, a nowa klasa polityczna, inspirowana marksizmem, użyła państwowej siły do narzucenia swojej woli. To, co kiedyś było wolnością, dziś jest przymusem – wolny handel zastąpiono regulacjami, a przedsiębiorczość dławiona jest przez biurokrację.

Naszym moralnym obowiązkiem jest odbudowa zachodniej cywilizacji i odrzucenie ideologicznej kolonizacji, która opanowała media, instytucje i politykę. Czas zerwać te kajdany i przypomnieć sobie, co uczyniło nas wielkimi: wolność, własność, przedsiębiorczość i praworządność. Zachód może jeszcze wrócić na właściwą drogę – ale musimy mieć odwagę mówić prawdę i działać.

Odnalezienie na nowo naszej tożsamości i odbudowa zachodniej cywilizacji to nasz moralny obowiązek oraz historyczna odpowiedzialność. Musimy odrzucić wypaczone ideologie i agendy, które osłabiają fundamenty wolności. Dopóki nie odniesiemy sukcesu w przywróceniu naszej historycznej tożsamości, nie możemy przestać walczyć o to, by większość państw zachodnich ponownie zwróciła się ku ideałom wolności.

Dopóty nasze wartości nie staną się powszechne, dopóki na wydarzeniach takich jak to nie będziemy ich bronić – nie możemy złożyć broni ani stracić czujności. Bo muszę to powiedzieć jasno: grupy takie jak te, które szerzą koszmarne ideologie, poczyniły i nadal czynią ogromne szkody zachodniej cywilizacji. Takie miejsca jak Davos są tego najlepszym przykładem.

Chciałbym poświęcić chwilę na omówienie tych kwestii. Niewielu dzisiaj zaprzeczy, że na Zachodzie zaczynamy odczuwać powiew zmian. Są tacy, którzy im się sprzeciwiają, inni – choć z oporem – zaczynają je akceptować, a jeszcze inni, nowi wyznawcy i konwertyci, dostrzegają nieuchronność nadchodzącej transformacji. Wreszcie, są wśród nas także ci, którzy o te zmiany walczyli przez całe swoje życie.

Każdy z was doskonale wie, do której z tych grup należy. Może w niektórych z was jest po części coś z każdej z nich. Jednak wszyscy widzimy, że czas zmian dotarł już na nasze podwórka. Przełomowe momenty w historii mają swoje wyjątkowe cechy. Nadszedł czas, gdy stosowane przez dekady formuły się wyczerpały, a metody, które kiedyś uważano za jedynie słuszne, tracą sens. To, co niegdyś brzmiało jak niekwestionowana prawda, teraz jest poddawane wątpliwości.

To są czasy, gdy zasady pisze się na nowo. A więc to moment sprzyjający tym, którzy mają odwagę podjąć ryzyko. Jednak większość wolnego świata wciąż wybiera komfort tego, co znane – nawet jeśli może się to okazać niewłaściwą ścieżką. Wciąż będą naciskać na wdrażanie rozwiązań prowadzących do porażki. Największe brzemię, wspólny wyznacznik upadających państw i instytucji, to właśnie wirus umysłowy ideologii, zwanej Woke.

To jest wielka zaraza naszych czasów, którą musimy wyleczyć. To nowotwór, którego musimy się pozbyć. Ta ideologia skolonizowała największe i najważniejsze światowe instytucje – od partii politycznych i rządów wiodących nacji Zachodu, przez organizacje pozarządowe i ONZ, aż po media i korporacje. To ona wyznaczała ton globalnych dyskusji przez ostatnie dekady.

Dopóki jej nie usuniemy, nasza kultura, nasze instytucje, nasze prawa, a nawet cała zachodnia cywilizacja, nie będą w stanie powrócić na ścieżkę rozwoju. Musimy zerwać te ideologiczne kajdany, jeśli chcemy odegrać rolę w nowej erze. Właśnie dlatego chcę poświęcić chwilę na zrywanie tych łańcuchów.

Najpierw jednak powiedzmy sobie jasno: o co walczymy?

Zachód reprezentuje szczytowy rozwój ludzkości. Na podatnym gruncie swojego rzymskiego dziedzictwa i judeochrześcijańskich wartości zasiał coś bezprecedensowego w dziejach. Po przezwyciężeniu absolutyzmu liberalizm dał początek nowej epoce, w której wolność osobista została postawiona ponad wolą tyranów. Dzięki temu Zachód uwolnił kreatywny potencjał człowieka, rozpoczynając proces tworzenia bogactwa na niespotykaną dotąd skalę.

Dane mówią same za siebie: do 1800 roku światowy PKB pozostawał w zasadzie stały. Jednak od XIX wieku, dzięki rewolucji przemysłowej, PKB na osobę wzrosło, wyciągając 90% globalnej populacji z biedy – nawet pomimo ośmiokrotnego wzrostu liczby ludności.

Wszystko to było możliwe dzięki fundamentom zachodniej cywilizacji: szacunkowi dla życia, wolności i własności. To one umożliwiły wolny handel, wolność słowa i wolność wyznania. Ponadto nasz odkrywczy i przedsiębiorczy charakter nigdy nie przestaje sprawdzać granic tego, co jest możliwe.

To ten sam duch, który dziś przejawia mój przyjaciel Elon Musk. W ostatnim czasie stał się celem demonizacji ze strony ideologów Woke, za zwykły gest wdzięczności i entuzjazmu wobec ludzi.

Podsumowując: stworzyliśmy kapitalizm oparty na oszczędnościach, inwestycjach i ciężkiej pracy. To dzięki temu każdy może pomnożyć swoje zasoby dziesięć- lub tysiąckrotnie, zwiększając swoją produktywność i pokonując maltuzjańską pułapkę.

Jednak w XX wieku zboczyliśmy z tej drogi.

Liberalne fundamenty, które uczyniły nas wolnymi i dostatnimi, zostały zdradzone. Nowa klasa polityczna, inspirowana kolektywistycznymi ideologiami, wykorzystała czas kryzysu, aby przejąć władzę.

Wszelkie bogactwo wytworzone przez kapitalizm – zarówno to zgromadzone dotychczas, jak i to, które mogłoby powstać – zostało podporządkowane nowym dogmatom. Wartości liberalne zostały wypaczone.

Zastąpili wolność „wyzwoleniem” – poprzez siłową redystrybucję bogactwa.

Ich usprawiedliwieniem była koszmarna ideologia „sprawiedliwości społecznej”, wspierana przez marksistowskie teorie, dążąca do „wyzwolenia” jednostki od jej własnych zobowiązań i odpowiedzialności.

W sercu tej ideologii leży przekonanie, że równość wobec prawa nie wystarcza – że istnieje „systemowa niesprawiedliwość”, którą należy zlikwidować. Stała się ona rajem dla biurokratów dążących do nieograniczonej władzy.

Tak właśnie narodziła się agenda Woke – całkowite zaprzeczenie wartości, na których zbudowano Zachód. Każdy fundament naszej cywilizacji został zastąpiony wypaczoną wersją samego siebie.

W rezultacie, zamiast prawa do życia, wolności i własności, narzuca się nam „prawa” do nieskończonej dzierżawy: darmowej edukacji, mieszkań, internetu, rozrywki, a nawet terapii kosmetycznych. Ich realizacja wymaga niekończącej się ekspansji państwa i odejścia od prawdziwej wolności.

Właśnie na tych założeniach zbudowano ideologię walki, myślenia w kategoriach monolitu i zbiorowej odpowiedzialności. Feministyczny radykalizm, obsesja na punkcie różnorodności i równości, masowa imigracja, aborcja, ideologia klimatyczna czy gender – to wszystko są łby tej samej bestii.

Ideologia ta usprawiedliwia rozrost państwa i wypacza pierwotnie szlachetne idee.

Czas najwyższy zerwać te kajdany i przywrócić wolność Zachodowi.

  1. Mężczyźni, przemoc i podwójne standardy

  2. Ekologizm – od troski o planetę do fanatyzmu

  3. Aborcja, ideologia gender i kontrola populacji

  4. Wykorzystywanie dzieci i konsekwencje ideologii

  5. Instytucjonalizacja różnorodności kosztem kompetencji

  6. Imigracja jako narzędzie ideologiczne

  7. Kwestionowanie biologii i konsekwencje interwencji państwa

  8. Samozniszczenie wolnych narodów

  9. Upadek starego systemu i nadchodząca zmiana

  10. Wezwanie do światowych przywódców

  11. Nauka z przeszłości kluczem do przyszłości

  12. Powrót do wartości wolności i libertarianizmu

  13. Odnowa Zachodu i przesłanie dla wolnych narodów

Mężczyźni stanowią większość sprawców zabójstw i wojen, ale kiedy te kwestie są podnoszone w mediach lub dyskusjach, często nazywa się to mizoginią, mimo że chodzi tu o elementarne zasady demokracji, równości praw oraz obronę twardych danych.

Ideologia przejawia swoje radykalne zapędy także w ekologizmie i narracji na temat zmian klimatycznych. Zachowanie naszej planety dla przyszłych pokoleń to kwestia zdrowego rozsądku – nikt nie chce przecież mieszkać na wysypisku. Jednak po raz kolejny fundamentalna idea zostaje wypaczona. Zamiast troski o środowisko dla dobra człowieka, przechodzimy do fanatycznego ekologizmu, w którym ludzie są postrzegani jako nowotwór, który należy wytępić, a rozwój ekonomiczny uznawany jest za przestępstwo przeciwko naturze. Jednak kiedy ktoś zwraca uwagę, że Ziemia przeszła już przez pięć gwałtownych cykli zmian klimatycznych, z czego podczas czterech z nich człowieka nawet jeszcze nie było, natychmiast zostaje określony mianem „płaskoziemcy”, by zdyskredytować jego argumenty. Nauka i dane są jednak po naszej stronie.To nie przypadek, że te same grupy są głównymi popularyzatorami aborcji. Założenia opracowane na podstawach ideologii maltuzjańskiej, twierdzącej, że to przeludnienie zniszczy Ziemię, doprowadziły do wniosku, że musimy wprowadzić pewne formy kontroli populacyjnej. W rzeczywistości doprowadziło to do skrajności, w której dziś wzrost populacji postrzegany jest jako problem.

Środowiska promujące aborcję oraz organizacje propagujące ideologię LGBT próbują narzucać przekonanie, że podział na mężczyzn i kobiety opiera się na indywidualnej percepcji. Nie wspominają jednak nic o sytuacjach, gdy mężczyzna przebrany za kobietę morduje przeciwnika na ringu bokserskim albo gdy osadzony twierdzący, że jest kobietą, zostaje zamknięty w więzieniu dla kobiet, co kończy się molestowaniem współwięźniarek.Zaledwie kilka tygodni temu media na całym świecie obiegła informacja o dwóch amerykańskich homoseksualistach, którzy aktywnie popierali idee równościowe, a zostali skazani na 100 lat więzienia za wykorzystywanie i nagrywanie swoich adoptowanych dzieci przez ponad dwa lata. I chcę, żeby było jasne – kiedy mówię „wykorzystywali”, to nie jest żaden eufemizm. Ideologia gender to wprost wykorzystywanie dzieci.Zdrowe dzieci są nieodwracalnie krzywdzone poprzez terapie hormonalne i okaleczanie. Jak pięcioletnie dziecko może wyrazić zgodę na takie rzeczy?

A co ze zgodą ich rodzin? W takich sytuacjach zawsze pojawiają się agenci rządowi, którzy bronią tych praktyk w imię „interesu dziecka”. W rzeczywistości są to skandaliczne eksperymenty prowadzone pod przykrywką ideologii, przypominające czyny popełnione w najmroczniejszych okresach naszej historii. Odkrywanie tej niewyobrażalnej góry przerażających praktyk zawsze skutkuje pojawieniem się narracji ofiary oraz oskarżeniami o homofobię, transfobię i inne zmyślone terminy, których jedynym celem jest uciszenie krytyków i ukrycie skandali.Instytucje narodowe i międzynarodowe są współwinne. W tym samym czasie w instytucjach publicznych, biznesowych oraz edukacyjnych kompetencje zostały zastąpione doktryną różnorodności, co w uproszczeniu można nazwać powrotem do arystokratycznych systemów z przeszłości.

Parytety przewidziano dla dosłownie każdej mniejszości, jaką mogli wymyślić politycy. Taka praktyka doprowadzi do upadku wszystkich instytucji.Ideologia wypaczyła także koncepcję migracji. Wolny przepływ dóbr i ludności jest fundamentalnym prawem liberalizmu – w ten sposób Argentyna, Stany Zjednoczone i wiele innych krajów zbudowały swoją potęgę. Jednak zamiast przyciągać obce talenty w celu wspierania rozwoju, przeszliśmy do praktyki imigracji opartej na poczuciu winy. Przyjmując, że Zachód jest odpowiedzialny za wszelkie zło w historii ludzkości i musi odkupić swoje winy poprzez otwarcie granic, doprowadziliśmy do formy odwróconej kolonizacji.Obecnie widzimy hordy imigrantów wykorzystujących, krzywdzących, a nawet zabijających europejskich obywateli, których jedynym przewinieniem było niepodzielanie określonych religijnych przekonań. Jednak każda próba zakwestionowania tej sytuacji skutkuje natychmiastowym przypięciem łatki rasisty, ksenofoba lub nawet nazisty.

Ideologia wniknęła tak głęboko, że doszło nawet do kwestionowania biologicznej płci, co doprowadziło do jeszcze większej ingerencji państwa poprzez absurdalne prawodawstwo. Kosztowne terapie hormonalne, finansowane z pieniędzy podatników, miały na celu „wzmocnienie” postrzegania tożsamości płciowej. Dziś zaczynamy zauważać efekty tych działań – całe pokolenie zostało okaleczone i zmuszone do spędzenia życia w instytucjach psychiatrycznych, zmagając się z konsekwencjami tego, co im zrobiono.

Wszystko to dopracowano i doskonalono na przestrzeni ostatnich dekad, zwłaszcza od upadku Muru Berlińskiego. Co ciekawe, wolne narody zaczęły się samowyniszczać, gdy zabrakło im przeciwnika do pokonania. Pokój uczynił nas słabymi, a pokonało nas własne samozadowolenie.

Dziś obserwujemy, jak wyczerpuje się formuła systemu, który zdominował nasze życie przez ostatnie kilka dekad. Tak jak w Argentynie, reszta świata powoli dostrzega jedyny prawdziwy konflikt ostatnich stuleci – konflikt pomiędzy wolnymi obywatelami a kastą polityków, którzy twierdzą, że zapewniają porządek, lecz w rzeczywistości dążą jedynie do zwiększania kontroli.

Jednak nadchodzi zmiana. Przez cały wolny świat organizują się ciche mniejszości, a w każdym zakątku globu rozbrzmiewa echo wolności. Jesteśmy świadkami wydarzeń epokowych, zniszczenia starego paradygmatu i budowy nowego.

Dlatego zwracam się do światowych przywódców – nadszedł czas, aby uwolnić się od starych dogmatów. To czas, by być odważnym, ośmielić się myśleć inaczej i dopisać własne wersy do historii.

Bo gdy idee i narracje współczesności mówią te same, niewłaściwe rzeczy, to bycie odważnym oznacza wystąpienie przed szereg swoich czasów.To oznacza konieczność spojrzenia w przeszłość i nieoglądania się na wszystkich wokół, tracąc z oczu prawdę. Oznacza to uzyskanie prawd, które były oczywiste dla naszych przodków i które są głęboko zakorzenione w naturze sukcesu zachodniej cywilizacji. Reżim myślenia politycznego ostatnich dekad tępił ten sposób rozumowania.

Jak powiedział kiedyś Churchill: „Im dalej potrafisz spojrzeć wstecz, tym dalej w przód będziesz widział.” Innymi słowy – musimy na powrót połączyć się z zapomnianymi prawdami naszej przeszłości, aby rozwikłać problemy teraźniejszości i zrobić krok do przodu jako cywilizacja. Krok ku przyszłości.

Co ja widzę, gdy spoglądam w przeszłość? Musimy ponownie przyjąć sprawdzone recepty na ekonomię i społeczeństwo. Mówię tutaj o modelu opartym na wolności. Raz jeszcze musimy sięgnąć do ideałów libertarianizmu – tak jak w Argentynie, tak i w nowej Ameryce. I jest to coś, do czego zachęcamy wszystkie wolne narody.

Jeżeli te nie chcą zwlekać, trwając w przekonaniach, które prowadzą prostą drogą do katastrofy, muszą działać teraz. Ostatecznie to, co proponuję, to uczynić Zachód ponownie wielkim.

Dziś, tak jak 215 lat temu, Argentyna zrzuciła swoje kajdany i zaprasza nas – tak jak w słowach narodowego hymnu:
„Wszyscy męczennicy świata, słowo wolność, wolność, wolność!”

Niech moc wolności będzie z nami. I niech żyje wolność, do cholery!

 

===

Rate this post

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *