Stacja benzynowa przy markecie

Koncerny paliwowe mają coraz większą konkurencję ze strony stacji przy supermarketach. Sieci handlowe zyskuj a dodatkowych klientów poprzez sprzedaż paliwa. Tankują nie tylko klienci tych sklepów, ale także ludzie będący przejazdem. Wynika to z badań przeprowadzonych przez właścicieli stacji. Może to znak dla rafinerii, żeby obniżać ceny? Litr paliwa w punktach przy marketach jest tańszy od kilku do kilkunastu groszy. Są to zabiegi marketingowe, ale skuteczne. Im więcej osób tankuje, tym większe obroty ma dana stacja. Ogólne założenie supermarketów nie jest sprzedaż tylko paliw. Klienci mają zrobić zakupy i przy okazji zatankować auto, najlepiej do pełna. To jest idea, która przyświeca sieciom handlowym otwierając kolejne stacje samoobsługowe. Właściciele  oferują swoim klientom nie tylko sprzedaż paliwa, ale także napoje z automatów, towary impulsowe, programy lojalnościowe, sklepiki z najpotrzebniejszym asortymentem, gdzie klienci kupić mogą produkty marek danej sieci handlowej, kawiarenki z ciepłymi napojami i przekąskami, karty flotowe do paliwa, centralny rejestr klientów. Dość często buduje się także myjnie bezdotykowe oraz stacje kontroli diagnostycznej w obrębie stacji przy markecie. Wszystko służy pozyskaniu jak największej liczby klientów, aby nie musieli szukać wszelkich usług w innych częściach miasta.
Otwarcie stacji paliw związane jest z kapitałem zaczynającym się od 3 mln zł. Jest to koszt samej inwestycji, a trzeba jeszcze wykupić grunt pod stację paliw. W związku z czym inwestorzy szukają znanych koncernów, przystępują do sieci franczyzowych oraz partnerskich. Jest to łatwiejszy sposób zaistnienia na rynku. Niekoniecznie tańszy, ale klienci są przekonani do znanych marek. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że zaczną kupować paliwa na naszej stacji.

Rate this post

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *